... czyli dalsza część prezentów świątecznych...
Uwaga, dużo zdjęć, jak zwykle nie najlepszej jakości-tylko dla wytrwałych!!!
Te dwa kalendarze otrzymali ojciec i syn-właściciele super psa Maxa, którego podobizna jest na zdjęciu.
Bardzo za nim tęsknią i dlatego wybrałam ten motyw...
Ten kalendarz zrobiłam na wzór tego, oczywiście za pozwoleniem...
Notesy z moimi ulubionymi potworkami...
I mój przepiśnik-sobie też zrobiłam prezent...ale to nie jedyny, wczoraj kurier przywiózł mi ten konkretny...
A co to??? Jutro zrobię fotkę:)))
Pozdrawiam serdecznie zaglądających tutaj:)
A jak dla mnie najfajniejsze jest to że część rzeczy z tego posta miałam szczęście złapać w swe ręce :-) Jeszcze raz dziękuję Madziu za śliczne prezenty :-) Jesteś WIELKA!!!!
OdpowiedzUsuń